tag:blogger.com,1999:blog-2868591298644245102.post2606194302102726767..comments2023-04-17T17:43:43.093+02:00Comments on piotrkasinski.pl: Z życia komiksowego działaczaWaltarihttp://www.blogger.com/profile/10418288089515600478noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-2868591298644245102.post-32718521732219860752014-03-10T13:06:42.489+01:002014-03-10T13:06:42.489+01:00Zatkało kakao. Po odpowiedzi Nikodema, zarówno tu ...Zatkało kakao. Po odpowiedzi Nikodema, zarówno tu jak i na gildii w wątku Strefa Komiksu komiksowi blagierzy nabrali wody w usta. Udają, że nic się nie stało, wolą zamilczeć. Niedługo kolejna wystawa, kolejny wyjazd, może w Kanadzie, może w Portugalii. Wszystko w ramach działalności non profit i ku chwale polskiego komiksu.<br />LogoffAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2868591298644245102.post-34078447706893591672014-03-03T02:18:25.137+01:002014-03-03T02:18:25.137+01:00Chciałbym jeszcze podkreślić, że nie kwestionuję ...Chciałbym jeszcze podkreślić, że nie kwestionuję zasług, jakie na polu popularyzacji komiksu ma MFKiG. Nie podważam również tego co robi ST"Contur", gdyż mam świadomość tego, że jest on:<br />"Otóż ani "Contur" ani MFKiG nie są instytucjami. MFKiG to po prostu impreza komiksowa i "powołana" jest do tego, aby odbywała się raz do roku w październiku w Łodzi. "Contur" jest z kolei stowarzyszeniem - sformalizowaną grupą prywatnych osób, która za cel stawia sobie m.in. działania związane z popularyzacją komiksu. Żaden z członków "Conturu" nie ma w stowarzyszeniu etatu i nie bierze złotówki za to, że działa w tej organizacji". <br />Piszę jedynie o swoich osobistych obserwacjach i wnioskach z nich płynących. <br />Na koniec chciałbym dodać, że bardzo szanuję pracę Piotra i nigdy nie miałem w związku z jego osobą złych doświadczeń, wręcz przeciwnie, zawsze mogliśmy na niego liczyć, kiedy pojawiały się jakieś drobne problemy podczas festiwalu. Bardzo jestem mu wdzięczny za jego dotychczasową pomoc. Gdyby nie on, to pewnie nie miałbym okazji wziąć udziału w tych wystawach.<br />Biorąc jednak pod uwagę wszystkie moje doświadczenia, jakie do tej pory miałem z ST"Contur", chciałbym ze swojej strony zrezygnować z uczestniczenia w wystawach i działaniach przez nich organizowanych i co za tym idzie, chciałbym aby moje nazwisko nie pojawiało się już więcej w żadnym wniosku przez nich składanym. Oszczędzi nam to kolejnych nieporozumień. Tym bardziej, że jako autor nie widzę najmniejszego sensu w braniu w nich udziału. (Wypowiedź musiałem podzielić na trzy części, strona nie pozwoliła mi opubilkować całości za jednym razem.) <br /> <br />Nikodem CabałaAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/15842860566011101713noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2868591298644245102.post-63900297602923063372014-03-03T02:15:59.429+01:002014-03-03T02:15:59.429+01:00Idąc dalej: kolejnymi e-mailami, jakie dostałem od...Idąc dalej: kolejnymi e-mailami, jakie dostałem od ST "Contur" były prośby o udostępnienie moich prac na wystawę w rzeczonym Tel Awiwie i publikacji przygotowanej do Budapesztu. Być może naiwnie, ale myślałem wtedy, że organizatorzy dotrzymają zapewnienia, jakie złożyli na samym początku: "Oczywiście będziemy na<br />bieżąco informować o tym, czy udało się pozyskać dofinansowanie, gdzie<br />i kiedy będą odbywać się wystawy oraz jaki będą miały ostatecznie<br />kształt”. W rzeczywistości o wystawie w Tel Awiwie dowiedziałem się już po fakcie, zupełnie przypadkowo - ktoś wspomniał o niej w rozmowie, co z kolei skłoniło mnie do szukania informacji w internecie. Natomiast odnośnie Budapesztu dodam, że w liście, w którym proszono mnie o materiały do rzeczonej broszury napisano: "Broszura, wydana w języku węgierskim (wydawcą jest Instytut Polski w Budapeszcie), będzie wydawnictwem niekomercyjnym - będzie rozdawana za darmo uczestnikom festiwalu. Postaram się każdemu autorowi, którego ilustracja znajdzie się w broszurze, dostarczyć egzemplarz takowej". Do dziś nie miałem możliwości zobaczenia publikacji, o której pisze Piotr.<br />O ekspozycji w Wilnie dowiedziałem się w momencie, kiedy przygotowywano wystawę i poproszono mnie po raz kolejny o prace; wiedziałem, już wtedy, że nikt o samej wystawie i jej "ostatecznym kształcie" mnie nie poinformuje, dlatego po prostu śledziłem informacje publikowane w serwisach komiksowych. Niestety na oficjalnych stronach ST"Contur", MFKiG nie ma na ten temat żadnych wzmianek.<br /> Jeśli zaś chodzi o: "sprostowanie w nawiązaniu do wypowiedzi Nikodema - nie jest prawdą, że na wystawach organizowanych przez "Contur" nie były pokazywane prace Daniela Grzeszkiewicza, Marka Oleksickiego, Roberta Adlera czy Krzysztofa Wyrzykowskiego, a Tadeusz Baranowski był prezentowany jedynie dwa razy" - czy istnieje możliwość zweryfikowania tej informacji? Szukałem na waszych oficjalnych stronach, ST "Contur" i MFKiG, ale poza zamieszczonymi na Facebooku relacjami z ostatnich paru wystaw, nie znalazłem nic na ten temat. Gdzie mogę zobaczyć, o ile nie jest to tajemnicą, krótkie relacje, informacje o autorach biorących udział, lub chociażby podsumowanie tych 19 wystaw, które do tej pory zorganizowano. Skoro nie jest dla Was problemem ustosunkowanie się do moich wypowiedzi, to czy nie byłoby również problemem umieszczenie na jednej z waszych oficjalnych stron, krótkich informacji na ten temat?<br />Dziękuję również za wyjaśnienie kwestii organizacyjnych MFKiG:<br />"Tak - płacimy moderatorom spotkań, jak słusznie zauważa Nikodem. To normalne. O autorów dbają wydawcy, o moderatorów dba organizator festiwalu. Jasne - zdarza się, że wydawca prosi nas o wsparcie i dajemy nocleg autorowi. Zdarza się, że sami dogadujemy się z autorami i płacimy im np. za warsztaty. Takie prawo organizatora".<br />To, co napisałem, wynikało z moich doświadczeń z konwentami, na które byłem do tej pory zapraszany. Nawet wtedy, kiedy kontaktowano się z nami przez wydawcę, to zazwyczaj składano nam ofertę, w której zawarte było nie tylko wykupienie miejsca na targach, ale na przykład pokrycie kosztów przejazdu, czy zapewnienie noclegu autorom. Były to jednak małe festiwale, więc myślę, że i one skorzystają na tej wiedzy, w końcu powinniśmy się uczyć od najlepszych.<br /> <br />Nikodem CabałaAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/15842860566011101713noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2868591298644245102.post-49811958852517561052014-03-03T02:11:23.084+01:002014-03-03T02:11:23.084+01:00Bardzo dziękuję Piotrowi za zabranie głosu i uściś... Bardzo dziękuję Piotrowi za zabranie głosu i uściślenie kilku kwestii.<br />Cieszę się, że naświetlił nieco działalność ST "Contur" i mam nadzieje, że nie będzie miał nic przeciwko, jeśli przedstawię swój punkt widzenia i odniosę się do tego, co napisał. <br /> Zacznę może od fragmentu listu, w którym to poproszono mnie o wyrażenie zgody na posługiwanie się moim nazwiskiem. Taki list, jak się domyślam dostało wielu autorów; ja otrzymałem go 25 lutego 2012. <br />Oto fragment:<br />"Starania o dofinansowanie wiążą się zaś z przedstawianiem m.in. listy autorów<br />branych pod uwagę przy budowaniu ekspozycji. Oczywiście będziemy na<br />bieżąco informować o tym, czy udało się pozyskać dofinansowanie, gdzie<br />i kiedy będą odbywać się wystawy oraz jaki będą miały ostatecznie<br />kształt. W związku z powyższym zwracamy się z zapytaniem, czy wyraża<br />Pan gotowość pokazania swoich prac na organizowanych przez nas<br />wystawach i zgadza się, aby jego nazwisko znalazło się we wnioskach o<br />dofinansowanie ekspozycji?"<br />Oczywiście zgodziłem się pod warunkiem, że będę miał wgląd w te dokumenty. Wydawało mi się naturalne, że powinienem wiedzieć, kto, gdzie i kiedy powołuje się na moje nazwisko. Ważne było dla mnie również stwierdzenie: "Starania o dofinansowanie wiążą się zaś z przedstawianiem m.in. listy autorów branych pod uwagę przy budowaniu ekspozycji”. Jak rozumiem, oznacza to, że autor z wniosku jest jedynie "brany pod uwagę przy budowaniu ekspozycji”, ale nie znaczy to, że w tej ekspozycji weźmie udział. Chciałem wiedzieć, w jakich ekspozycjach jestem brany pod uwagę jako autor. <br />W odpowiedzi dostałem krótki tekst: "Witaj, wniosek o dofinansowanie złożyliśmy, zanim się odezwałeś, więc nie było w nim Twojego nazwiska. Mimo to, bardzo chcemy pokazać Twoje prace na planowanych wystawach (na pewno Tel Awiw i być może Budapeszt).<br />Niebawem będziemy się w tej sprawie z Tobą kontaktować". <br />Dziś Piotr dodaje:<br />"W dokumencie nie znalazło się więc nazwisko Nikodema (nie mieliśmy jego zgody), o czym go poinformowaliśmy. Siłą rzeczy owego dokumentu mu nie wysłaliśmy (o co prosił w korespondencji mailowej)”. <br />W całej tej sytuacji nasuwa się pytanie, dlaczego gdy moje nazwisko nie pojawia się we wniosku, to nie ma problemu żeby mi o tym napisać, ale kiedy się je wymienia, to nie widzi się już takiej potrzeby, argumentując to jedynie swoimi domysłami: "Zresztą i tak nie widzę najmniejszej przesłanki do tego, aby komukolwiek taki wniosek wysyłać i wątpię, aby inne stowarzyszenia czy fundacje coś takiego robiły”. Skoro ST "Contur" ma kontakt z innymi dużymi festiwalami, czy podobnymi stowarzyszeniami, jeździ do Agouleme, by "brać udział w spotkaniach stowarzyszenia festiwali komiksowych z całej Europy, nawiązywać kontakty, promować swoje działania, itp.", to może tam powinno zasięgnąć informacji. W końcu jak twierdzi sam Piotr: "Zawsze uważałem, że szukanie wiedzy u źródła jest lepsze niż snucie domysłów”.<br />Nie rozumiem również, dlaczego nie wyjaśniono mi tego wtedy, tylko robi się to dopiero teraz, po opublikowaniu rozmowy ze mną? <br /><br />Nikodem CabałaAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/15842860566011101713noreply@blogger.com