czwartek, 15 lipca 2010

Z krążka i na żywo


Dziś grunwaldzka rocznica, dlatego trochę tak dla zmyłki parę słów o koncertach. Najpierw o tych zakupionych na płytach. Po pierwsze Ultravox. W oryginalnym składzie zespół ten nie pojawił się na scenie niemal od 25 lat! Na szczęście stało się to, czego chyba nikt już się nie spodziewał: Billy Currie, Midge Ure, Chris Cross i Warren Cann stanęli ramię w ramię na jednej scenie. I zagrali trasę jak za czasów swojej świetności. Jej efektem jest koncertowy album Return To Eden. Najlepiej kupić go w wersji rozszerzonej, składającej się z dwóch płyt CD i jednej DVD. Bardzo porządnie zagrany i zarejestrowany koncert. Zestaw kawałków - jak można było się spodziewać - to przekrój przez wszystkie albumy Ultravox nagrane bez Johna Foxxa. Ciekawe, czy noworomantycznemu kwartetowi zechce się nagrać premierowy materiał, jak choćby grupie OMD, która w składzie z lat 80. jesienią ma wydać nową płytę.

O tym artyście wiele pisać nie trzeba. To Mistrz. Co prawda materiał zawarty na A Reality Tour pochodzi z 2003 roku, ale dopiero w ubiegłym roku został wydany na CD. David Bowie pokazuje, że ma i rewelacyjny repertuar i że jest znakomitym performerem (dlatego też jest Mistrzem :). Na dwupłytowym albumie znalazły się 33 utwory, od The Man Who Sold The World z 1970 po kawałki z ostatniego studyjnego krążka. Kawał porządnego grania, z którym koniecznie trzeba się zapoznać.


Nie samymi płytami człowiek jednak żyje - przed urlopem (który lada dzień niestety mi się kończy) wysłuchałem koncertu grupy IamX. Corner i spółka zagrali na festiwalu Przestrzeń Muzyki Live (o tej imprezie powiedziano już wszystko, więc nie będę się rozpisywał) na stadionie łódzkiego Startu. To było moje trzecie doświadczenie z IamX i chyba jednak najmniej korzystne. Występ dobry, ale nic ponadto. Co nie zmienia faktu, że przyjemnie było posłuchać dobrej muzy rzut beretem od domu. Tymczasem za dwa tygodnie z okładem Castle Party. Bilecik już zakupiony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz