piątek, 22 maja 2020

Felieton w Kalejdoskopie #22


Piąty miesiąc roku chyli się ku końcowi, informuję zatem, że w majowym numerze Kalejdoskopu ukazał się mój kolejny komiksowy tekst. Napisałem o komiksie w czasach pandemii, wspominając o Milo Manarze, Juanie Gimenezie czy wydawnictwie Timof Comics. Ale wspomniałem też o zmarłym niedawno Piotrze Kabulaku, który organizował pierwsze konwenty komiksu w Łodzi i działał w Stowarzyszeniu Twórców "Contur". Do tej części tekstu odnosi się też ilustracja Tomka Tomaszewskiego, która pojawiła się na sąsiedniej stronie.

niedziela, 17 maja 2020

Pik & Robi w Łódzkie.pl #53


Pandemia czasowo ograniczyła dostęp do papierowych wydań Łódzkiego.pl (nowa nazwa dotychczasowej Ziemi Łódzkiej), stąd lekkie opóźnienie we wrzucaniu kolejnych odcinków Pika i Robiego. Co prawda numeru lutowo-marcowego nadal nie mam w wersji fizycznej, ale że zdobyłem kolejne (kwietniowy i majowy) - do zilustrowania tego wpisu wykorzystam wydanie on-line.

Co tym razem zmalowali Pik i Robi? Aby przedstawić dwa nowe miasta w województwie łódzkim, przygotowali własną wersję słynnej sceny z równie słynnego filmu. Wydaje mi się, że całkiem nieźle im to wyszło.


W tym samym numerze pojawiła się informacja o laureatach konkursu związanego z 50. odcinkiem Pika i Robiego na łamach Ziemi Łódzkiej. Zamieszczam też zwycięskie kadry narysowane w naszym komiksie przez Panią Zuzannę Stefańską.

niedziela, 10 maja 2020

Łódź w komiksie

Łódź trafiała do komiksu wielokrotnie. Wystarczy zajrzeć chociażby do antologii z cyklu City Stories - w każdym z ośmiu tomów poświęconych Łodzi, kadrów ją ukazujących jest bez liku. Niektóre z odcinków serii Pik & Robi w Łódzkiem dzieją się w niedawnej jeszcze stolicy przemysłu włókienniczego. Dlaczego o tym piszę?


Otóż w ubiegłym roku umieściłem w Łodzi akcję komiksu Verbum nobile 2.0, który opublikowany został w antologii Moniuszko 2019 - Komiks. A skoro Łódź i Moniuszko - dlaczegóż by areną wydarzeń opowieści nie uczynić ul. Moniuszki? Tak też się stało. Robert Trojanowski, który komiks narysował, otrzymał ode mnie odpowiednią dokumentację zdjęciową. A czy z niej skorzystał? Może zamieszczone tu zdjęcia i kadry dadzą na to pytanie odpowiedź.




piątek, 1 maja 2020

Muzyczne rozkosze #35: Depeche Mode - polskie płyty "tribute to"

 

W marcu ubiegłego roku zespół Das Moon opublikował własną wersję utworu Fools z repertuaru Depeche Mode, a premierze towarzyszyła zapowiedź kompilacji Polish Tribute to Depeche Mode. Jak dotąd składanka nie ujrzała światła dziennego. Z nadzieją, że jej wydanie dojdzie jednak do skutku, przypomnijmy sobie dotychczas nagrane polskie hołdy dla DM. Jeśli zawartość mojej półki się nie myli - jest ich pięć.


Pierwszy tribute - Master of Celebration. Polish Artists Present Depeche Mode's Songs ukazał się w 1999 roku nakładem Pomaton EMI, a prowodyrem przedsięwzięcia był Bodek Pezda z Agressivy 69. Specjalnie na tę składankę utwory nagrali m.in. Blenders, Soyka, Ziyo, Fading Colours, Hedone, God's Bow czy IMTM. I oczywiście Agressiva 69. W sumie dostaliśmy siedemnaście coverów i więszkość z nich jest całkiem niezła. Płyta była dość mocno promowana w drukowanych i radiowych mediach oraz sklepach.


Rok później - niejako w odpowiedzi na powyższe, komercyjne przedsięwzięcie - pojawiło się Mode in Poland. Polish Independent Depeche Mode Tribute. Do wydania tej składanki doprowadził Robert Sokołowski. Album jest dwupłytowy - na czarnym krążku znalazło się czternaście coverów DM, natomiast na białym - autorskie utwory wykonawców zaproszonych do projektu. Tribute ukazał się w nakładzie 500 egzemplarzy, a wśród wykonawców znaleźli się m.in. Ice Machine, Common Dream, Cabaret, Siódma Brama w Drzwiach czy Bobby Peru.


Za czasów pracy w Dzienniku Łódzkim zrecenzowałem obydwie składanki.


Trzeci polski hołd dla Depeche Mode ukazał się w 2006 roku. DM The Revelator. Tribute to Depeche Mode zawiera dziesięć utworów. Zaproponowane przez wykonawców interpretacje są niezwykle różnorodne - od synth popu, przez folk po Never Let Me Down Again w wykonaniu strażackiej orkiestry dętej. Ciekawe przedsięwzięcie wydane przez Na Rzekach Art.


W 2007 roku pojawił się Music For the Angel. Fani Depeche Mode Karolkowi. Kompilacja trzynastu coverów powstała z inicjatywy Polskiego Forum Depeche Mode, a dochód ze sprzedaży płyty przekazany został na leczenie bardzo chorego chłopca. Na wydanym w nakładzie 550 egzemplarzy krążku znalazły się piosenki DM nagrane przez fanów, m.in. Ecnelisa, Cliche, Solar Plexus, Radosława Szulca czy Mind's Forces.


Ostatni jak dotąd polski tribute dla DM ujrzał światło dzienne w 2017 roku. Po raz pierwszy w naszym kraju jeden zespół zdecydował się na wydanie płyty dedykowanej trójce z Basildon. Na Jazzblaster Plays Depeche Mode otrzymaliśmy osiem jazzowych wersji piosenek DM. I choć utworów nie jest dużo - album trwa prawie 73 minuty, a najdłuższym kawałkiem jest niemal 14-minutowy Dream On. Przyjemna płyta, którą wydał V-Records.

Przy okazji przypomnę o moim poście o książkach o Depeche Mode wydanych w Polsce.