W grudniowym Kalejdoskopie ukazał się mój kolejny tekst. Tym razem zastanawiam się nad tym, jak to jest z nagrodami w branży komiksowej i dlaczego tam mało nagród komiks zdobywa poza swoim środowiskiem. Rozważania wynikają oczywiście z Nagrody Nobla dla Olgi Tokarczuk, a co za tym idzie - nie mogło w tekście zabraknąć wspomnienia o komiksowych adaptacjach prozy laureatki dokonanych przez Daniela Chmielewskiego oraz Dominika Szcześniaka i Grzegorza Pawlaka.
piątek, 20 grudnia 2019
Felieton w Kalejdoskopie #19
W grudniowym Kalejdoskopie ukazał się mój kolejny tekst. Tym razem zastanawiam się nad tym, jak to jest z nagrodami w branży komiksowej i dlaczego tam mało nagród komiks zdobywa poza swoim środowiskiem. Rozważania wynikają oczywiście z Nagrody Nobla dla Olgi Tokarczuk, a co za tym idzie - nie mogło w tekście zabraknąć wspomnienia o komiksowych adaptacjach prozy laureatki dokonanych przez Daniela Chmielewskiego oraz Dominika Szcześniaka i Grzegorza Pawlaka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Komiks ociera się o Nobla co najmniej od 80 lat. Birek napisał o tym 800-stronicową książkę pt. "Henryk Sienkiewicz w obrazkach". Adaptacje prozy Tokarczuk to przy tym mały pikuś.
OdpowiedzUsuńPikuś czy nie pikuś - rzecz aktualna i godna odnotowania. :)
OdpowiedzUsuń