środa, 3 lutego 2010

37. Angouleme


I po festiwalu w Angouleme. Taka impreza największe wrażenie robi jednak wtedy, gdy jest się na niej pierwszy raz. Za trzecim razem (bo była to moja trzecia tam wizyta), gdy znakomita większość atrakcji powiela się i wszystko idzie bardzo mocno utartymi schematami, brak już podniecenia i gorączkowego biegania. Co nie znaczy oczywiście, że nie udało mi się znaleźć niczego interesującego. Przede wszystkim Angouleme ma nowe Muzeum Komiksu, otwarte kilka miesięcy temu. Świetnie urządzone, multimedialne, z interesującymi wystawami. Po drugie - polski akcent. Festiwal przygotował plenerową wystawę prezentującą dotychczasowych laureatów konkursu dla młodych talentów i oczywiście nie mogło na niej zabraknąć Jacka Frąsia. Po trzecie - drobne zakupy, o których innym razem. Po czwarte - doborowa polska ekipa, którą z tego miejsca serdecznie pozdrawiam. No i po piąte - wiele owocnych rozmów związanych docelowo z łódzkim festiwalem (i nie tylko z nim) - o postępach w tej materii na pewno będziemy donosić. W planie mam oczywiście niewielką fotorelację z Angouleme i nie omieszkam poinformować, gdy będzie gotowa.

A jutro ekipa MFKiG wyrusza do Poznania na Ligaturę. Będziemy mieć stoisko w Empiku oraz prezentację w sobotę o godz. 14.00 (WSNHiD, ul. Kutrzeby 10, sala 340).


Natomiast przed wyjazdem do Francji udało mi się trafić na koncert Łąki Łan. Rewelacyjny występ! Paprodziad znowu na wokalu! Energia, moc, trans, szaleństwooooo! Chcę więcej! ŁŁ powinni wydać koncertowe dvd.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz