Kwiecień 1989 roku. Nie zapisałem nigdzie, który to był konkretnie dzień. Ale właśnie w kwietniu, 25 lat temu, ukazał się drukiem mój pierwszy tekst w prasie. Byłem wtedy w drugiej klasie liceum i miałem 16,5 roku. Publikowanie w
Świecie Młodych było moim marzeniem. Marzeniem, które udało się spełnić!
|
Debiut na łamach Świata Młodych. |
Po latach zupełnie przypadkiem dowiedziałem się, że mój prasowy debiut wywołał w lokalnych szeregach harcerskich niemałą burzę. Start miałem więc mocny. W
Świecie Młodych trafiłem pod skrzydła Ewy Kosińskiej, której zawdzięczam to, że zostałem dziennikarzem i odnalazłem się w tym fachu. Zawdzięczam jej też milion innych rzeczy - dziękuję! Do
Świata Młodych pisałem do 1993 roku, czyli do zamknięcia tytułu.
|
Zaproszenie na jedne z warsztatów dziennikarskich
organizowanych przez Świat Młodych. |
|
Słynny, depeszowski wywiad z Markiem Sierockim. |
|
Od lewej: Chmielu, Robi, Wojtek i ja - młodzi reporterzy
szukający na łamach swoich tekstów. :) |
|
To na łamach ŚM powstał duet Pik i Robi,
bawiący się w historyjki obrazkowe. |
Po upadku
Świata Młodych (mieszkałem już wtedy w stolicy), wspólnie z ekipą poznaną dzięki tej gazecie, redagowałem dość nieregularny magazyn
O Wszem. Udało nam się zrobić dziesięć numerów pisma.
Oczywiście pisywałem to tu, to tam, zarabiając na życie (udało mi się nawet pracować przez dłuższy czas na 2/3 etatu jako specjalista ds. informacji w dużej organizacji społecznej, jednocześnie uczęszczając na studia dzienne na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW).
|
Jak było trzeba, zostawałem specjalistą od spraw
budowlanych, pisując do pisma Konstrukcje. |
W 1998 roku przeprowadziłem się do Łodzi i niemal z marszu udało mi się dostać pracę w
Dzienniku Łódzkim. Pracowałem w dziale miejskim i wojewódzkim, znowu w miejskim, pisując oczywiście i większe teksty. Z Darkiem Pawłowskim redagowałem cotygodniową rubrykę dla młodzieży
Młode Strzelby.
|
W DŁ pisywałem też o depeszowcach. |
Po rozstaniu z DŁ przez kilka lat prowadziłem prasowo-fotograficzną Agencję J&K, wspólnie ze Sławkiem Jarmuszem. Sprzedawaliśmy teksty i zdjęcia, głównie do pism kobiecych, plotkarskich i telewizyjnych. Obsługiwaliśmy fotograficznie tytuły lokalne, jak choćby
Dzień Dobry. Pod koniec działalności mieliśmy stałego współpracownika w Łodzi (pozdrawiam Maćka) i kilkunastu korespondentów w całej Polsce.
|
Pisanie takich tekstów to wcale nie był łatwy kawałek chleba. |
|
O tej aferze nie sposób było nie pisać,
będąc dziennikarzem w Łodzi. |
Potem, wspólnie ze wspomnianym Sławkiem, trafiłem do łódzkiego oddziału
Faktu, a etatową pracę w mediach zakończyłem na byciu korespondentem "niebieskiego"
Dziennika. W 2006 roku rozpocząłem pracę w Łódzkim Domu Kultury, gdzie też parałem się dziennikarstwem, redagując chociażby serwis
Reymont.pl.
|
Dyżur w Fakcie. |
Przez te 25 lat bardzo dużo pisałem (i nadal pisuję), o muzyce i komiksie, a zwłaszcza o tym drugim. Jak tylko mogłem, przemycałem komiks na łamy
Dziennika Łódzkiego. Regularnie pisywałem do
Pulsu Studenta, w
Slajdzie miałem stałą rubrykę pt.
Karton (obydwa pisma już się nie ukazują, ale to nie przez mnie :)
|
O komiksach w Pulsie Studenta. |
|
Komiksowa rubryka w Slajdzie. |
Prawdziwą przyjemnością było redagowanie, wspólnie z Tomkiem Tomaszewskim, Tomkiem Piorunowskim i Romkiem Kilisiem, magazynu
Arena Komiks oraz serii
Zarysowane Zeszyty. Przyjemnością, choć okupioną niewyspaniem, jest tworzenie (od 2001 roku) gazetki festiwalu komiksu pt.
eMeFKa News. I wreszcie, przyjemnością jest znalezienie odrobiny czasu i napisanie czegoś od czasu do czasu na blogu. Bo lubię pisać. :)
Witaj Piotrze! Przeglądając archiwa Świata Młodych w poszukiwaniu artykułów poświęconych m.in. Depeche Mode trafiłem dziś na Twój tekst poświęcony SOFAD. Zerknąłem na bloga - a tu proszę - niespodzianka! Tekst o pisaniu artykułów i publikowaniu w ŚM :D Miły zbieg okoliczności!
OdpowiedzUsuń