Zostałem zaskoczony. Ale zacznijmy od początku. Co najmniej 10 lat temu, a może i więcej, zapewne w Łodzi, ale nie wykluczone, że w Warszawie, sprzedałem do antykwariatu (a może komuś na giełdzie na komiksowym festiwalu) książeczkę Gucio i Cezar tam gdzie pieprz rośnie. I co? I od dwóch dni znowu jestem posiadaczem tej książeczki. Znajomy wypatrzył ją gdzieś i postanowił sprawić mi niespodziankę (dzięki Zbyszku!). Mógł przypuszczać, że Butenkowe dzieło było moją własnością, bo centralnie na okładce napisałem "Kasiński Piotr Klasa IIb" (i to by się zgadzało, bo w roku wydania tego egzemplarza, czyli w 1980, rzeczywiście chodziłem do IIb). Książeczkę przejmą do swojej biblioteczki dzieci.
Czwarta edycja City Stories w toku. Nie towarzyszę uczestnikom bez przerwy i dziś spotkałem ich jedynie w Pasażu Schillera, na anonsowanej w poprzednim wpisie imprezie Art Dystrykt. Panowie widoczni na zdjęciu to Daniel Baum i Daniel Gembus. Przy sztalugach rysowali też pozostali twórcy zaangażowani w projekt. A Art Dystrykt, przynajmniej przez ten moment, kiedy go obserwowałem, okazał się całkiem fajną inicjatywą. Bo i nowe murale w pasażu się pojawiły, posadzono sporo roślin, a każdy mógł dać się sfotografować i zostać twarzą starań Łodzi o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku (efekty fotografowania mają być przedstawione we wrześniu). Ja i moje dziecię żeńskiego rodzaju także daliśmy się złapać obiektywem. I teraz cierpliwie poczekamy na te wrześniowe plakaty.
To mogło wydarzyć się tylko Tobie :) urodziłes się w komiksowym kadrze a raczej w komiksowej kadrze :) jesteś jak Benhaker polskiego komiksu :) (robi)
OdpowiedzUsuńNie brzmi to dobrze z tym Benhałerem patrząc na osiągnięcia reprezentacji. Zresztą - jestem na dobrej drodze, aby zostać Kojakiem polskiego komiksu. I tego się trzymajmy. ;)
OdpowiedzUsuń