Pierwszy odcinek cyklu Pik i Robi ukazał się w marcu 2007 roku w miesięczniku Slajd wydawanym przez Wyższą Szkołę Humanistyczno-Ekonomiczną w Łodzi (od zupełnego niedawna Akademię H-E). Redakcja chciała poszerzyć formułę pisma o komiks, zarówno w warstwie tekstowej (od tamtej pory do dziś pisuję do Slajdu teksty ogólnorozwojowe w rubryce Karton), jak i obrazkowej. Do wypełnienia warstwy obrazkowej namówiłem mojego serdecznego przyjaciela Roberta Trojanowskiego. A że wcześniej wiele razy wykorzystywaliśmy swoje podobizny w komiksach, bardzo szybko obmyśliliśmy serię Pik i Robi. Propozycja spodobała się. Do stycznia 2008 roku ukazało się 10 odcinków cyklu (z przerwą w grudniu 2007). Współpracę zakończyliśmy z racji zmiany formuły Slajdu. Niedawno zaświtała nam w głowach myśl, aby odświeżyć serię i popracować nad kolejnymi odcinkami. Uruchomiliśmy bloga pikirobi.blogspot.com, na którym na razie pojawiają się archiwalia (w końcu nie wszyscy w 2007 roku czytali Slajd). Zapraszam do odwiedzania.
Anonsowany w poprzednim wpisie wyjazd z kumplami udał się znakomicie. Jak za starych dobrych czasów bawiliśmy się w robienie filmików, czego efekty niebawem, niebawem... Dobrze jedliśmy (no, może jednak nie zawsze, bo zgodnie z odwieczną tradycją wyjazdową połknęliśmy plastikową pizzę z mikrofali), nie odmawialiśmy sobie napojów, toczyliśmy zacięte boje w ping-ponga. Wiele złotówek zniknęło w czeluściach urządzeń typu piłkarzyki, bilard, symulatory jazdy tym i owym. Zostaliśmy pogromcami szafy grającej (poleciało trochę ciężkich kawałków ku zdumieniu lokalnej młodzieży, a mnie zszokowała obecność w repertuarze szafy grupy And One). Nie odmówiliśmy też sobie krajoznawczej wycieczki gokartami napędzanymi mięśniami nóg. Największym przebojem wyjazdu okazał się kawałek 2raumwohnung Sexy Girl (zupełnie nie wiedzieliśmy, że jest do tego taki klip!). Korzystając z okazji chciałbym pozdrowić Księdza i RomkaWG, których zabrakło w Sielpii. Obydwaj bawili na weselu. I obydwaj są usprawiedliwieni, tym bardziej, że to Ksiądz się żenił.
Dzięki za pozdrowienia, szkoda że nie udało sie dogadać innego terminu wyjazdu i nie zgodzę się że było jak za starych dobrych czasów - mnie tam nie było. Siła wyższa aczkolwiek czuje lekki żal i niedosyt. Może kiedyś, w przyszłości uda się ustalić termin żeby wszystkim pasowało.
OdpowiedzUsuńSzacun
RWG
Romanie, u nas też żal i niedosyt. Następnym razem, jak Ksiądz będzie się żenił, niech najpierw sprawdzi, kiedy jest "męski", a dopiero potem ustala datę ślubu. ;)
OdpowiedzUsuńKolejny wyjazd jeszcze w tym roku! To już potwierdzone... A co do niespodzianek, to wielbiciele komiksu Pik i Robi doczekają się czegos... dziwnego :) Adaptacji komiksowej w wersji... a o tym pewnie za parę dni napisze Pik :) robi
OdpowiedzUsuńJa czekam na jakąś konkretną antologię prac komiksowych duetu Pik&Robi. Trochę już tego powstało no nie? Jeżeli taki album zaistnieje, trafi na górną półkę mojej skromnej kolekcji. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Kwiat
Od jakiegoś czasu zastanawiamy się nad publikacją. Doszliśmy do punktu "nakład" i cały czas deliberujemy nad tym, czy 200 egz, wystarczy, czy też zaszaleć i machnąć 250. Na razie mamy 11 rozdanych: 5 autorskich dla Robiego, 5 dla mnie i 1 w prezencie dla ciebie. Jak się nikt więcej nie zgłosi, to dziabniemy 20 egz. i te nierozdysponowane 9 sprzedamy jako unikaty na allegro. ;)
OdpowiedzUsuń