![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNHCzpq2YtVo4FobaJjtDlidNYhh20tt2TOgIoDiBZhfPZalksSNQMu2IayOnRatpsBj9G6jLm16lmsaLOnbGGleEpfcFND3axx08OkWXg-44G8ptdiJ2nGTMoxqJqm5q13XMvA1mHu-4/s320/winna.jpg)
Pewien ktoś, kto uważa się za dziennikarza muzycznego i znawcę tematu, powiedział jakiś czas temu o tej płycie niemieckie techno. To ja powiem, że on się nie zna i albo nie słyszał Modern Rocking albo nie wie, co to techno (nawet niemieckie) albo (i to jest najbardziej prawdopodobne) - znowu chciał błysnąć w mediach. O płycie Agnieszki Chylińskiej wiele można powiedzieć, ale na pewno nie to, że to niemiecka techniawka. Ba, ja się nawet skłaniam ku temu, że to nie za bardzo jest płyta dance, a jeśli nawet uprzemy się na to określenie, to w niewielkim wymiarze. Jasne - są tam kawałki taneczne, ale w zdecydowanej większości to porządnie zrobiony pop. Niektóre utwory mają nawet potencjał rockowy i w wydaniu koncertowym (ale z towarzyszącym zespołem a nie z półplaybacku) mogłyby sprawić niespodziankę publiczności nastawionej na spotkanie z nowym, łagodnym obliczem artystki. Duet Plan B, z którym Chylińska nagrała płytę, sprawił się bardzo dobrze, tak w kwestii brzmień, jak i melodii. Powstała płyta przebojowa, komercyjna, a jednocześnie daleka od nijakości rozlicznych, słabych płyt naszych krajowych diw estrady (i całego nadwiślańskiego popu). Mój ulubiony kawałek - Normalka. Czy Modern Rocking to był dobry strzał? Przez dwa miesiące teledysk Nie mogę cię zapomnieć miał prawie 2 mln 300 tys. wyświetleń. Niech ktoś znajdzie częściej wyświetlany polski klip na youtubie!