niedziela, 25 stycznia 2015

eMeFKa News - Komplet 2002-2015

Podsumowując rok 2014, wspomniałem o tym, że w styczniu bieżącego roku ukaże się publikacja zatytułowana eMeFKA News - Komplet 2002-2015. I tak też się stało. Zbiorcze wydanie gazetek łódzkiego festiwalu komiksu miało swoją premierę 17 stycznia na festiwalu komiksu niezależnego Złote Kurczaki we Wrocławiu.

Okładka - Michał Arkusiński
Ciągoty do robienia gazetek (jak i do dziennikarstwa) miałem chyba od zawsze. W podstawówce prowadziłem zakrojoną na szeroką skalę korespondencję z kuzynem Remigiuszem. Wymieniliśmy między sobą setki listów, które nie dość, że same często przypominały ręcznie robione gazetki, to od czasu do czasu zawierały dodatkowy materiał w takiej właśnie gazetkowej formie. W liceum działałem w drużynie harcerskiej, w której powołaliśmy do życia kserowany periodyk o nazwie Bemak (od nazwiska słynnego generała, gdyby ktoś się nie domyślił). W kserowaną prasę mocno ulotną bawiłem się też z m.in. Robertem Trojanowskim (do dziś z rozrzewnieniem przeglądam łamy Hemika, który z noszącą taką nazwę nauką nie miał za wiele wspólnego). W związku z powyższym nie powinno nikogo dziwić, że ręcznie robiona, powielana na ksero gazetka pojawiła się przy okazji MFKiG.

fot. Daniel Hilbrecht
Do robienia eMeFKi zaprosiłem wspomnianego już Roberta (krakowskiego rysownika i ilustratora, mojego serdecznego przyjaciela od prawie 25 lat!) oraz Jarka Obważanka (m.in. twórcę serwisu internetowego Wrak.pl). Pracowaliśy nocami. Do dziś pamiętam Obważanka na jednym z festiwali i jego bolącą głowę z powodu niewyspania. Albo własną pobudkę z odciśniętymi na twarzy klawiszami komputerowej klawiatury. Tak, traciliśmy siły i poświęcaliśmy czas. Ale warto było. To była świetna zabawa! Nikt nam nie kazał, nie zmuszał – co roku, gdy nadchodził festiwal, wiadomo było, że robimy eMeFKę.

Robert Trojanowski, fot. Jarek Ejsymont
Jarek Obważanek, fot. Jarek Ejsymont
 Z czasem zasadniczy skład redakcji uzupełnili Paweł Kwiatkowski (grafik i malarz, pracownik łódzkiej ASP, mój serdeczny przyjaciel) oraz Maciej Pałka (lubelski twórca komiksowy). Ten ostatni spowodował, że eMeFKa stała się jeszcze bardziej ilustrowana - za sprawą rysunków zbieranych przez niego od polskich twórców komiksowych.

Paweł Kwiatkowski, fot. Jarek Ejsymont

Maciej Pałka, fot. Jarek Ejsymont
W 2014 roku, podczas 25. MFKiG, eMeFKa nie ukazała się. Chęci nawet i były, ale zwyciężył chyba rozsądek. W związku z powyższym postanowiłem podsumować eMeFKową działalność i zebrać w jednym woluminie wszystkie gazetki. Znakomitą okładkę przygotował Michał Arkusiński, a składem - z delikatną pomocą Obważanka - zajęła się Ewa Stępień, z którą mam przyjemność pracować w Łódzkim Centrum Komiksu.

Bardzo dziękuję Jarkowi, Robertowi, Pawłowi i Maciejowi za walkę, krew, pot, łzy, nocne gadanie, śmiech i dobrą zabawę przez te wszystkie lata pracy nad eMeFKą. Dziękuję też Złotym Kurczakom za umożliwienie zrobienia u nich premiery. No i dziękuję ekipie MFKiG - Adamowi, Kasi i Ewie za wspólną wyprawę do Wrocławia i ogarnięcie stoiska.


Przez skórę czuję, że kiedyś eMeFKa jeszcze się skseruje. A na razie polecam lekturę zbiorczego wydania festiwalowej gazetki - to 156 stron intrygującego materiału. :)

wtorek, 6 stycznia 2015

2014 - autopodsumowanie

Podsumowania są dobre. Jak zatem wyglądał mój komiksowo-zawodowy 2014 rok?

Po pierwsze - zrobiliśmy 25. edycję Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier. Wydaje mi się, że program części komiksowej, który leży w mojej gestii, wypadł co najmniej przyzwoicie. O festiwalu napisano i powiedziano przez ostatni kwartał wiele - jeśli chodzi o moją działkę wiem, co jeszcze można, wypada i należy poprawić. Będę się starał. Poza MFKiG udało mi się być w 2014 roku na: Dziecięcych Spotkaniach z Komiksem w Pacanowie, III Krakowskim Festiwalu Komiksu, Bydgoskim Konwencie Komiksu i Gier, Festiwalu Komiksowa Warszawa oraz DwuTakcie w Toruniu.

Po drugie - byłem współredaktorem dwóch publikacji festiwalowych: katalogu wystawy konkursu na krótką formę komiksową oraz specjalnego wydawnictwa podsumowującego 24 edycje MFKiG. Myślę, że obie pozycje są jak najbardziej udane.


Po trzecie - ogarnąłem (a jakże - z pomocą wolontariuszy oraz ekipy z Łódzkiego Centrum Komiksu) kilka wystaw - pokazanych właśnie w ŁCK. Były to ekspozycje prac Kajetana Wykurza, Adriana Madeja i Michała Arkusińskiego. Wydarzyła się też specjalna wystawa z okazji 75. urodzin Batmana (a przy okazji całodniowa impreza poświęcona Gackowi). No i była łódzka premiera Gillesa McCabe'a Daniela Gizickiego i Basi Okrasy (połączona z wystawą oczywiście).



Po czwarte - udzielałem się warsztatowo i spotkaniowo. Po raz kolejny można mnie było roboczo spotkać w Europejskim Centrum Bajki w Pacanowie na Dziecięcych Spotkaniach z Komiksem. Ponadto komiksowe warsztaty poprowadziłem wolontaryjnie m.in. w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym Nr 3 w Łodzi (robię to rokrocznie od dłuższego czasu), w Miejskim Domu Kultury w Opocznie czy Bibliotece Miejskiej w Łowiczu. Poza tym, bazując na swoim doświadczeniu pismaczym, przeprowadziłem kilka warsztatów dziennikarskich dla młodzieży.


A skoro jesteśmy przy dziennikarstwie, to po piąte - od czasu do czasu zdarza mi się jeszcze coś napisać, jak choćby wywiad z Krzyśkiem Ostrowskim czy tekst o Marcinie Podolcu, które ukazały się w miesięczniku Kalejdoskop. A w ogóle, to w kwietniu 2014 roku minęło 25 lat od mojego dziennikarskiego debiutu na łamach Świata Młodych.

Po szóste - pisanie jednak (poza zajmującymi najwięcej mojego zawodowego czasu sprawami związanymi z ŁCK, MFKiG i innymi projektami), to przede wszystkim scenariusze. Nie ma ich niestety zbyt wiele, nie wszystkie trafiają ostatecznie do realizacji, ale nadal zdarza się, że rysownicy zamieniają je na kadry i plansze. Wspólnie z Robertem Trojanowskim, nieustająco bawimy się w Pika i Robiego. Ożywiłem naszego bloga zwiększając trochę częstotliwość wpisów. Większość żartów to pomysły Roberta, ale i moje czasem się trafiają. Ale co najważniejsze - jesienią dostaliśmy do dyspozycji całą stronę w miesięczniku Ziemia Łódzka i publikujemy tam komiksy o Łódzkiem. Właśnie powstaje piąty odcinek, a czwarty chyba się niedawno wydrukował. Tak wyglądał pierwszy odcinek, tak drugi, a tak trzeci. Wszystkie historyjki do Ziemi Łódzkiej wymyśla moja głowa. Udało nam się też zamieścić kadr w projekcie Pieces Book 2. Z kolei Tomek Tomaszewski narysował do mojego scenaria szóstą część przygód Dalkiusza, które przygotowujemy dla jednej z firm energetycznych. A może przygotowywaliśmy? Bo niestety, firma ta zmienia właściciela i nazwę, więc los Dalkiusza jest chyba przesądzony...



Po siódme - z ciekawostek: po tym, jak w czerwcu 2013 roku wspólnie z Pawłem Kwiatkowskim jako Henryk i Hiacynt puszczaliśmy muzykę do tańca w klubie 6. Dzielnica - po głowie chodziło nam powtórzenie tej zabawy. W roku 2014, tym razem w Bagdad Cafe, stałem się Henrykiem dwukrotnie, grając raz z DJ Simpsonem, a raz drugi - też z DJ Simpsonem i z Hiacyntem, który za pierwszym razem nie mógł, bo wyjechał. W lutym 2015 pojawimy się ponownie za muzycznymi sterami w Bagdadzie. I znowu będą do nas przychodzili ludzie prosząc, abyśmy w końcu zagrali coś do tańca. :)

Po ósme - rozpocząłem w 2014 roku dwa przedsięwzięcia, z których jedno na pewno w tym roku znajdzie swój finał. I to jeszcze w styczniu - w tym wypadku chodzi o anonsowane już na facebooku zbiorcze wydanie gazetki eMeFKa News. Drugie przedsięwzięcie też jest okołokomiksowe, ale na razie zbyt mało się przy nim zrobiłem, by napisać tu cokolwiek.

Wygląda na to, że rok 2014 nie był taki najgorszy. :)

czwartek, 1 stycznia 2015

Muzyczne rozkosze #21: The Best Of 2014


 Przyznam, że w zeszłym roku nie śledziłem zbyt mocno nowych trendów, nie szukałem za bardzo nowych twarzy. Postawiłem raczej na zaufane marki. 2014 stał u mnie zdecydowanie pod znakiem członków zespołu Yello, mimo że Szwajcarzy nie wydali nowego albumu. A zestawienie ulubionych zeszłorocznych krążków prezentuje się o tak:

1. Boris Blank - Electrified. Morze rewelacyjnej muzyki! Podstawowa wersja zbioru kompozycji muzycznego mózgu Yello trafiła do sklepów pod koniec roku, ale wcześniej można było wejść w posiadanie wypasionego boxu. Co też uczyniłem, pisząc o jego zawartości w ten sposób.

2. Depeche Mode - Live in Berlin. Po wydanej w 2013 roku płycie Delta Machine, DM ruszyło w trasę, dokumentując ją koncertowym wydawnictwem, nakręconym i nagranym w stolicy Niemiec. Mnie się bardzo podoba - wizualnie i muzycznie, ale jak zawsze - malkontentów nie brakuje.

3. Dieter Meier - Out of Chaos. Solowa płyta wokalisty Yello. Chyba zaskoczenie roku, na plus oczywiście. Repertuar i na serio, i z przymrużeniem oka, ale zawsze porządny. Tak pisałem o tej płycie.

4. Boris Blank & Malia - Convergence. Wszystko co najlepsze w muzyce Blanka plus zmysłowy wokal śpiewaczki znanej m.in. z wsześniejszej współpracy z Yello. Znakomity pop, o którym pisałem tak.

5. David Bowie - Nothing has changed. Tylko w wersji 3-płytowej! 59 utworów, czyli best of Bowie - od Lisy Jane z 1964 do tegorocznego, premierowego kawałka Sue (or in a season of crime). Prawdziwa muzyczna uczta.

6. Kartsy - Away. Drugi solowy krążek lidera fińskiej grupy Waltari. Myślę, że lepszy niż ten pierwszy, ale nie jest to płyta wybitna. Dobre, gitarowe pop-rockowe granie skierowane raczej do słuchaczy będących w wieku muzyków, wspierających Kartsy'ego w nagraniu Away (czyli do młodzieży zasadniczo). Tym niemniej - jest na tym krążku kilka momentów przyjemnie wpadających w ucho.

7. Midge Ure - Fragile. Lider Ultravox ponownie solo. Bardzo spokojna płyta, z jednym szybszym kawałkiem. Przyjemnie się tego słucha, jeśli lubi się wokal Ure'a i nie oczekuje, że będzie grał jak w latach 80.

8. Fisz Emade Tworzywo - Mamut. Jak nie przepadam za twórczością braci Waglewskich, tak ich zeszłoroczne wydawnictwo przypadło mi do gustu. Chyba przez te dźwięki i to brzmienie, pięknie wchodzące w uszy. No i słucham sobie od czasu do czasu bez znudzenia, a nawet ze sporą satysfakcją.

9. Das Moon - Weekend in Paradise. Druga płyta polskiego trio z kręgu brzmień mrocznych i mocno syntetycznych. Jak dla mnie - dobrze zagrane, zasadniczo dobrze skomponowane (choć bywają momenty, gdy brakuje kropki nad i).

10. Sonda 2 - muzyka z programu telewizyjnego. Zgodnie z tytułem - druga część instrumentalnych utworów, wykorzystywanych w kultowym, popularno-naukowym programie z czasów PRL-u. Tym razem obok zagranicznych kompozycji znalazły się kawałki m.in. SBB, Komendarka, Dudy i Hertla. Czysta przyjemność słuchania.

Z kilkoma zeszłorocznymi płytami nie zdążyłem się zapoznać, mimo chęci. Bo przecież: dwa nowe krążki Johna Foxxa, nowe Simple Minds, Borghesia, Bryan Ferry czy Pink Floyd. Takie życie... A tu coraz więcej ciekawych zapowiedzi na rok 2015.