niedziela, 20 grudnia 2009

A mnie się podoba


Pewien ktoś, kto uważa się za dziennikarza muzycznego i znawcę tematu, powiedział jakiś czas temu o tej płycie niemieckie techno. To ja powiem, że on się nie zna i albo nie słyszał Modern Rocking albo nie wie, co to techno (nawet niemieckie) albo (i to jest najbardziej prawdopodobne) - znowu chciał błysnąć w mediach. O płycie Agnieszki Chylińskiej wiele można powiedzieć, ale na pewno nie to, że to niemiecka techniawka. Ba, ja się nawet skłaniam ku temu, że to nie za bardzo jest płyta dance, a jeśli nawet uprzemy się na to określenie, to w niewielkim wymiarze. Jasne - są tam kawałki taneczne, ale w zdecydowanej większości to porządnie zrobiony pop. Niektóre utwory mają nawet potencjał rockowy i w wydaniu koncertowym (ale z towarzyszącym zespołem a nie z półplaybacku) mogłyby sprawić niespodziankę publiczności nastawionej na spotkanie z nowym, łagodnym obliczem artystki. Duet Plan B, z którym Chylińska nagrała płytę, sprawił się bardzo dobrze, tak w kwestii brzmień, jak i melodii. Powstała płyta przebojowa, komercyjna, a jednocześnie daleka od nijakości rozlicznych, słabych płyt naszych krajowych diw estrady (i całego nadwiślańskiego popu). Mój ulubiony kawałek - Normalka. Czy Modern Rocking to był dobry strzał? Przez dwa miesiące teledysk Nie mogę cię zapomnieć miał prawie 2 mln 300 tys. wyświetleń. Niech ktoś znajdzie częściej wyświetlany polski klip na youtubie!

3 komentarze:

  1. litości... jak dla mnie ta Pani nie powinna się pojawić nigdy na scenie. Irytowała mnie od kiedy usłyszałem O.N.A. i irytuje do teraz, ale kiedyś przynajmniej stała po "właściwej" stronie gitary. Nie podobał mi się jej imydż- biła z tego jakaś straszna pretensjonalność. No i nie lubię śpiewających kobiet, choć jest kilka wyjątków- dawniej w The Gathering (na czele z cudowną płytą semi acoustic), albo teraz ewentualnie Eye for an eye.

    OdpowiedzUsuń
  2. Za śpiewającymi kobietami nie przepadam i ja, ale mam kilka wyjątków potwierdzających regułę i Chylińska jest jednym z nich, nawet w tym lekkim repertuarze. A imydż nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Zawsze powtarzam, że moi ulubieńcy z DM mogliby wyglądać nawet jak Budka Suflera, a i tak bym ich słuchał. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A gdyby tak w DM zmienić wokal na frontmana Budki Suflera i muzycznie upodobnić do nowej Chylińskiej... to już byś nie kupił nowej płyty DM, która wyszłaby w kwietniu 2011 roku pod tytułem "Poliator". robi

    OdpowiedzUsuń