środa, 26 stycznia 2022

2021 - autopodsumowanie

Rok 2021, jak każdy jego poprzednik, stał się już tylko wspomnieniem. Cóż za zaskoczenie, prawda? Było falująco-pandemicznie, zdrowotnie umiarkowanie znośnie, no i niezmiennie - nieustająco było coś do zrobienia.

Przede wszystkim - cały rok trwały intensywne działania związane z przygotowaniami do otwarcia Centrum Komiksu i Narracji Interaktywnej. Nasz 10-osobowy zespół, wspierany przez koleżanki i kolegów z innych działów EC1 Łódź, walczył (walczy nadal i jeszcze powalczy) na wielu frontach. Codzienna praca z wykonawcą aranżacji i wyposażenia, przeglądanie projektów, sprawdzanie prototypów, dobieranie materiałów, pilnowanie harmonogramów, odbiory - Adrian, Asia i Ania z naszej ekipy dobrze wiedzą, ile z tym zachodu, bo to na ich głowach spoczywa najwięcej zadań. Do tego pozyskiwanie licencji, weryfikacja list artefaktów, przygotowywanie materiałów do przetargów i masa innych spraw (chociażby realizacja muralu na budynku Centrum) - to była codzienność całego zespołu w roku 2021. Na szczęście do otwarcia CKNI coraz bliżej, ale rok 2022 raczej nie będzie wyglądał inaczej (czyli też się nieźle narobimy).


fot. Artezon - Barbara Świętochowska

Przy całym natłoku pracy związanej z uruchomieniem CKNI, jak co roku udało nam się zorganizować festiwal (już 32. jego edycję). Po trzyletniej przerwie wróciliśmy z imprezą do Atlas Areny (w 2019 roku gościliśmy w hali Expo, a rok później mieliśmy Cyber Edition). Myślę, że była to całkiem niezła edycja, mimo iż zagranicznych artystów gościliśmy jedynie wirtualnie. Jak co roku wziąłem udział w obradach jury wybierającego najlepszy polski album wydany między ostatnimi festiwalami. I jak co roku - zredagowałem katalog oraz informator festiwalowy (ten drugi przy nieocenionym wsparciu Asi Birek).

Z przyczyn pandemicznych nie odbyło się zbyt wiele komiksowych imprez, a i na te, które się jednak wydarzyły, niespecjalnie udało mi się dotrzeć. W zasadzie odwiedziłem jedynie czerwcowy start Festiwalu Komiksowa Warszawa (jako członek Polskiej Akademii Sztuki Komiksu oddałem też głosy na swoich faworytów walczących o nagrody Orient Mena). Ale… Z przyjemnością po raz kolejny wziąłem udział w nominowaniu komiksów independent do wrocławskich nagród Złote Kurczaki. A także, wspólnie z Bereniką Kołomycką i Piotrem Nowackim, rozdzieliliśmy nagrody i wyróżnienia w dziecięcym konkursie komiksowym organizowanym przez Europejskie Centrum Bajki. Pandemia pokrzyżowała jednak plany instytucji w Pacanowie i ich Festiwal Komiksów i Gier dla Dzieci został przeniesiony do świata wirtualnego. Z tej okazji przygotowałem cyfrową prezentację z podstaw języka komiksu, którą ECB wrzuciło do Internetu. Ciekawe to było doświadczenie. Ale jeszcze ciekawsze i trochę tremujące okazało się wystąpienie w roli opowiadacza w wideo-warsztatach zrealizowanych dla Fundacji Sentio. W zasadzie był to mój filmowy debiut w takim wcieleniu i na pewno nie do końca doskonały, ale nie było chyba też aż tak źle. W każdym razie - nagranie hula gdzieś po Internecie.

fot. Fundacja Dr Otis

Czas pandemii nie sprzyja imprezom na żywo, ale poszerza możliwości rozmawiania on-line. W związku z tym z przyjemnością dałem się zaprosić do jednego z odcinków podcastu Bartka Chacińskiego, w którym wspólnie z Kubą Demiańczukiem porozmawialiśmy o magazynie Relax - zarówno tym klasycznym i jak reaktywowanym. W trybie on-line uczestniczyłem też w podsumowaniu komiksowego roku, którego gospodarzem był Marcin Bałczewski z Domu Literatury w Łodzi. W tym samym Domu Literatury, ale już zupełnie na żywo, poprowadziłem w sierpniu warsztaty komiksowe dla dzieci i młodzieży. A jakiś miesiąc później - znowu wirtualnie - razem z Marcinem, Magdaleną Lachman i Magdaleną Car oceniłem prace nadesłane na dwa komiksowe konkursy zorganizowane przez Dom Literatury, a dotyczące Stanisława Lema oraz Cypriana Kamila Norwida. Ostatnią zeszłoroczną aktywnością były warsztaty… przyrodnicze, które razem z moją Kasią (Świętochowską) przeprowadziliśmy w dziecięcych placówkach Fundacji Dr Otis. Było to nie lada wyzwanie, ale chyba wszyscy nieźle się przy tym bawili.

Z publikacjami w 2021 roku nie było zbyt szaleńczo. Co nie znaczy, że marnie. O wydawnictwach festiwalowych już wspomniałem. Chyba największą frajdę sprawiło mi (i Robertowi Trojanowskiemu) opublikowanie w Belgii przygód naszych sztandarowych bohaterów, czyli Pika i Robiego. Z przyczyn translatorskich zeszyty (polsko-francuski i polsko-niderlandzki) ukazały się ze zmienionym tytułem Mik i Robi. Piękną okładkę wyrysował do nich Marek Lachowicz. Więcej na temat tych promocyjnych komiksów, wydanych przez łódzki Urząd Marszałkowski, możecie przeczytać w jednym z wcześniejszych wpisów. Natomiast w miesięczniku Łódzkie.pl w ubiegłym roku ukazały się tylko dwa odcinki Pika i Robiego - 59 epizod w styczniu i 60 w lutym. Razem z Robertem odnotowaliśmy jeszcze trzy aktywności publikatorskie. Pierwsza to pojawienie się naszego kadru w niesamowitym, międzynarodowym projekcie Pieces Book 2, o którym już pisałem. Druga to komiks z Pikiem i Robim zapraszający na 32. MFKiG, który został wydrukowany na pierwszej stronie gazety Łódź.pl (w nakładzie 20 tys. egzemplarzy). Trzecia zaś to czwarty odcinek naszej Historii Polskiego Komiksu, która z pandemicznym poślizgiem ukazała się wreszcie w pierwszym tomie antologii KKK #26 (o czym też donosiłem). Do tej samej antologii napisałem spory tekst o historii polskich imprez komiksowych. Dziennikarsko realizowałem się także, z przyjemnością pisząc kolejne teksty o komiksie do miesięcznika Kalejdoskop. W 2021 udało mi się ich zamieścić siedem. A skoro spełniałem się scenariopisarsko, redaktorsko i dziennikarsko, to dałem się też namówić na wykonanie korekty - skrupulatnie wyłapałem błędy w komiksie Miejscy Supermeni, jaki Tomek Tomaszewski narysował do scenariusza Tobiasza Piątkowskiego (z kolorami Joanny Szłapy), wydanym przez Urząd Miasta Łodzi.

No to chyba się jednak napracowałem w 2021 roku. Nie jakoś wybitnie, ale odłogiem też nie leżałem. Dziękuję wszystkim za wszelaką pomoc i pozytywne reakcje, a Kasi dziękuję za wszystko. I już mogę zdradzić, że w roku 2022 odłogiem też sobie nie poleżę. Byle zdrowie na to pozwoliło, czego i Wam życzę.

Niepodpisane fotografie z festiwalu - Dariusz Kulesza.

2 komentarze: