środa, 25 grudnia 2024

Wystawa - Tadeusz Baranowski. Śmieszy, tumani, przestrasza

35. MFKiG - Wojtek Wawszczyk, Tadeusz Baranowski i ja. Fot. Dariusz Kulesza

To był ogrom pracy, ale też prawdziwa przyjemność – przyjemność obcowania z Anną i Tadeuszem Baranowskimi oraz wszelkimi przejawami twórczości tego ostatniego. Oczywiście piszę tu o pracy nad wystawą Tadeusz Baranowski. Śmieszy, tumani, przestrasza, która od 13 września eksponowana jest w sali wystaw czasowych Centrum Komiksu i Narracji Interaktywnej EC1 Łódź.

Praca nad wystawą, od chwili podjęcia decyzji o jej organizacji do dnia wernisażu, trwała blisko rok. Jeszcze w 2023 roku powstała pierwsza koncepcja, która zakładała przedstawienie dorobku artysty na zasadzie encyklopedycznych haseł oraz stanowcze odejście od typowej ekspozycji prezentującej jedynie plansze w ramach. Zawiązał się wówczas zespół kuratorski w składzie Joanna Birek-Fita, Bartłomiej Kluska, Katarzyna Tośta i ja, a koordynatorem wszelkich działań został Rafał Kupiński, który uprzednio z powodzeniem zorganizował ekspozycję Grzegorza Rosińskiego w CKNI.

Niewątpliwą wartością dodaną do pracy nad wystawą były wizyty u państwa Baranowskich oraz żmudne wyszukiwanie plansz, szkiców, ilustracji oraz innych artefaktów, które można podziwiać teraz w CKNI. A do tego rozmowy, opowieści, anegdoty. A potem dodatkowe konsultacje telefoniczne. I szybkie wymiany zdań na messengerze. Przesyłanie zdjęć i skanów. Aniu i Tadziu – bardzo Wam dziękuję za poświęcony czas, wyrozumiałość, wszelkie sugestie, ale też zaufanie, jakim nas obdarzyliście zostawiając tak wielką swobodę przy tworzeniu wystawy.

Na podstawie szczegółowego już scenariusza wystawy (w największej mierze spisanej przez Joannę z naszym twórczym współudziałem) stworzeniem wykonawczego projektu zajęły się Dziewczyny od Wystaw, czyli Joanna Góra-Raurowicz, Magdalena Michalczyk i Katarzyna Similak). Gotowy projekt na realną ekspozycję zamieniła ekipa Back to Front.

W trakcie budowy wystawy. Stanowisko z kaloryferem.

Tak jak wspomniałem – wystawa jest swoistą encyklopedią, składającą się z 35 haseł opisujących komiksowe postaci wykreowane przez Tadeusza, różne przejawy jego twórczych umiejętności, największe pasje czy epizody nie tylko artystycznego życia. Każde hasło to mniejsze lub większe stanowisko z oryginalnymi planszami, printami, przeróżnymi artefaktami i interaktywnymi elementami aranżacji, a w wielu przypadkach także odniesieniami do filmu animowanego Smok Diplodok. Nie brakuje wielkoformatowych wydruków, figurek, urządzeń elektronicznych wydających dźwięki czy emitujących obrazy. Ciekawostka - wystawę otwiera kącik artysty z biurkiem, które nie jest odzwierciedleniem rzeczywistego miejsca pracy, ale tak się zaskakująco złożyło, że jest identycznym modelem, przy jakim odrabiałem lekcje będąc uczniem wczesnych klas szkoły podstawowej. Pierwszym w kolejności i bez wątpienia najsympatyczniejszym hasłem wystawy jest Anna Baranowska, a ostatnim – Zoo. Bardzo chciałem, aby na ekspozycji znalazł się najprawdziwszy, żeberkowy, syczący kaloryfer. Oraz hasło UFO. Zresztą o tym, jakie hasła na wystawę wyszły spod mojej klawiatury napisałem przy okazji wpisu o katalogu towarzyszącym ekspozycji.

To jest jedna z dwóch najważniejszych wystaw, przy których pracowałem (tą druga jest Anatomia komiksu - stała ekspozycja w CKNI). Kosztowała wiele wysiłku, ale była też wspaniałą artystyczną przygodą z komiksową twórczością najwyższej próby. Można ją w CKNI oglądać do końca lutego 2025 roku, a nawet przez pierwsze dni marca. Najpewniej odbędą się jeszcze dwa oprowadzania kuratorskie po ekspozycji (poniżej reklama jednego z minionych oprowadzań).

I jeszcze dla przypomnienia - pierwszą wystawę twórczości Tadeusza Baranowskiego zorganizowaliśmy w Łodzi w 2010 w Galerii Chimera (Miejska Galeria Sztuki) przy ul. Wólczańskiej.

A tu fotografia z wernisażu łódzkiej wystawy malarstwa Tadeusza w galerii Re:Medium w 2014 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz