niedziela, 22 stycznia 2017

2016 - autopodsumowanie

Po pierwsze - to był bardzo pracowity rok (ale w sumie - który nie był...). Co jednak istotne, a może nawet najistotniejsze - był to rok jednej, bardzo ważnej zmiany. Po ponad trzech latach pracy, zmieniłem barwy klubowe przechodząc z Domu Literatury w Łodzi (który był instytucją prowadzącą nasze Łódzkie Centrum Komiksu przy ul. Piotrkowskiej) do EC1 Łódź - Miasto Kultury. Nowe miejsce to nie tylko zmiana zasadniczego współorganizatora Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier czy konieczność wdrożenia się w inny system pracy, ale też nowe wyzwania, w tym to najważniejsze - stworzenie Centrum Komiksu i Narracji Interaktywnej.

Po drugie - jak co roku, udało nam się przygotować kolejną, tym razem dwudziestą siódmą już, edycję MFKiG. Na pewno dobrym rozwiązaniem było przeniesienie spotkań strefy komiksowej, za którą odpowiadam, do sal konferencyjnych na Stadionie Miejskim. Mam nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie, aby tę sytuację utrzymać. Cieszę się też z gości, polskich i zagranicznych, których udało się ściągnąć do Łodzi. Wystarczy tylko wspomnieć, że z zagranicy przyjechali do nas m.in. Scott McCloud, Joan Cornella, David B., Bedu, Tyler Crook, Paul Tobin, a także Milo Manara, Marvano, Simon Bisley, Tom Grindberg, Grzegorz Rosiński czy Marzena Sowa. Myślę, że był to całkiem udany festiwal.

Po trzecie - bywałem tu i ówdzie. Wszędzie z wielką przyjemnością. Na początku roku odwiedziłem Wrocław, gdzie spędziłem wspaniałe chwile na Złotych Kurczakach (kto nie wie - to festiwal komiksu alternatywnego). Byłem też jednym z jurorów w konkursach towarzyszących tej imprezie, co traktuję jako niebagatelne i miłe wyróżnienie. W marcu z ochotą wziąłem udział w 5. Krakowskim Festiwalu Komiksu, a w maju w kolejnej edycji Festiwalu Komiksowa Warszawa. W drugiej połowie roku można mnie było spotkać ponownie we Wrocławiu - tym razem na Polconie (miałem tam prezentację oraz jurorowałem w komiksowym konkursie); na krakowskim Salonie Komiksu przy okazji targów książki (też z prezentacją) oraz na debiutującej w grudniu warszawskiej imprezie pod nazwą Niech Żyje Komiks!, którą uważam za bardzo obiecującą.



Po czwarte - dwukrotnie wywiało mnie za granicę. W czerwcu byłem w Strasbourgu, gdzie - wspólnie z Piotrem Machłajewskim z BWA w Jeleniej Górze - zrobiliśmy wystawę polskiego komiksu oraz wzięliśmy udział w tamtejszym, oczywiście komiksowym, festiwalu. Natomiast wcześniej - w kwietniu - spędziłem niemal tydzień w Petersburgu, biorąc udział jako scenarzysta w jedenastej edycji międzynarodowego projektu City Stories.


Po piąte - publikacje. Skoro wspomniałem już o Petersburgu, to zacznę od antologii City Stories, w której znalazła się napisana przeze mnie 9-stronicowa historia Wyzwanie, narysowana przez Julię Nikitinę oraz dwie jednoplanszówki Przygody rudawego gołębia z rysunkami Maszy Bogatowej. A teraz już chronologicznie: Twarde S(z)utki - wymyśliłem, zebrałem zawartość, a nawet popełniłem jednoplanszowy komiks. To była świetna zabawa i myślę, że zrobię jeszcze kiedyś niezobowiązującego zina. Dużym wyzwaniem było natomiast przygotowanie zeszytu ćwiczeń z podstaw języka komiksu. Ukazał się on pod tytułem Młodzieżowa Akademia Komiksowa, a wymyślone przeze mnie treści narysował Robert Trojanowski. Wydaniu zeszytu towarzyszyła seria warsztatów w różnych miejscowościach województwa łódzkiego. Potem pomogłem w wydaniu antologii komiksów Łódź. Miejskie historie o postaciach historycznych związanych z Łodzią. Scenariusze napisał Robert Popielecki, a graficznie przedstawili je Michał Arkusiński, Tomasz Tomaszewski i Maciej Pałka. Ponadto zredagowałem katalog i informator 27. MFKiG oraz zrobiłem dwa numery eMeFki News. No i przez cały rok w miesięczniku Ziemia Łódzka ukazywały się kolejne odcinki serii Pik i Robi, rysowanej przez wspomnianego już Roberta Trojanowskiego.



Po szóste - inne, nie mniej ważne działania. Jak co roku byłem jurorem w konkursie komiksowym organizowanym przez Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy nr 3 w Łodzi. Oceniałem też komiksowe prace nadesłane na konkurs zorganizowany przez Pałac Herbsta (czyli oddział Muzeum Sztuki w Łodzi). W obydwu instytucjach poprowadziłem warsztaty. A skoro o warsztatach mowa, to wspólnie z Tomkiem Tomaszewskim i Jakubem Wiejackim przekazywałem młodzieży wiedzę o komiksie podczas bardzo fajnej imprezy pod nazwą Tour de Blachon. Wydarzenie zorganizowane przez Honorowy Konsulat Francji w Łodzi, przy wsparciu m.in. łódzkiej szkoły im. Gortata i naszego festiwalu, odbyło się w listopadzie na terenie Manufaktury. A skoro mowa o Manufakturze, to w galerii handlowej przez niemal cały rok wisiały (i wiszą dalej) wielkoformatowe rysunki, wymyślone przeze mnie, a narysowane przez Tomka Tomaszewskiego, Michała Arkusińskiego, Roberta Trojanowskiego i Adriana Madeja. A jeśli mowa o Adrianie, to ten utalentowany artysta przygotował serię ilustracji (w dużej części do moich pomysłów), które czekają na wydrukowanie w dużym formacie i wyeksponowanie, ale już nie w Manufakturze. Co jeszcze? Tomek Tomaszewski narysował komiks do mojego scenariusza dla dużej firmy budowlanej ze Skandynawii, który czeka na wydrukowanie. Z tym samym utalentowanym rysownikiem wróciłem do porzuconej serii Moje biurko. Mam dużą nadzieję, że świąteczny odcinek będzie sygnałem do zrobienia czegoś więcej.


Po siódme - mam sporo planów na 2017 rok i nie omieszkam części z nich zrealizować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz